Kryzys – to słowo jest na ustach większości przedsiębiorców, którzy bardzo obawiają się załamania gospodarczego. Jest wiele symptomów wskazujących na gwarantowane spowolnienie. Do tego dochodzą wciąż bardzo wysokie koszty prowadzenia działalności, zakupu energii, presja płacowa oraz informacje o fali upadłości małych firm.
Widzisz, że nadchodzą trudne, kryzysowe czasy? Musisz przygotować na nie swoją działalność, co niestety nie będzie bezbolesne. Największe wyzwanie stanowi przekonanie pracowników, że także powinni zacisnąć pasa i nie oczekiwać dalszych podwyżek. Jak to zrobić? Wykorzystaj te wskazówki.
To najważniejsze, o czym musisz pamiętać! Nie może być tak, że najpierw ogłaszasz plan kryzysowy, a następnie szczujesz pracowników widokiem nowych samochodów dla kadry managerskiej czy kompleksowym remontem Twojego domu. Pracownicy słusznie mogą uznać, że tylko oni ponoszą koszt kryzysu, co nie jest fair i nastawi ich wrogo w stosunku do pracodawcy.
Plan oszczędnościowy musi uwzględniać ograniczenie wydatków administracyjnych. Chcąc utrzymać niezłe morale w zespole i mieć pewność, że przynajmniej część pracowników pójdzie za Tobą, pokaż im, jak sam oszczędzasz na zbędnych wydatkach. Zapomnij o wymianie samochodu, nie kupuj nowego wyposażenia do swojego gabinetu, ogranicz podróże i wydatki na marketing wizerunkowy.
Bardzo dobrym pomysłem będzie opracowanie konkretnego planu, który pozwoli firmie przejść suchą stopą przez kryzys. Plan ten powinien zostać spisany i udostępniony wszystkim pracownikom. Uwzględnij w nim konkretne działania oszczędnościowe, a także zarysuj okres, w jakim plan będzie obowiązywać – pracownicy łatwiej zniosą oszczędności i brak podwyżek, jeśli będą mieć pewność, że jest to stan przejściowy.
Jak doprowadzić pracowników do furii? Najpierw powiedzieć im, że nie ma pieniędzy na podwyżki, a następnie zatrudnić nowe osoby. Pracownicy słusznie mogą mieć pretensje o to, że nikt nie zaproponował im nadgodzin czy przejęcia dodatkowych obowiązków w zamian za wyższą pensję. Takie sytuacje zawsze są dwuznaczne i rodzą domysły, że nowe etaty zostały stworzone dla różnych „pociotków”, a nie w związku z realnymi potrzebami przedsiębiorstwa.
Brak podwyżek i inwestycji nie jest jeszcze końcem świata, o ile firma nie próbuje skazać swoich pracowników na „dziadowanie”. Kryzys jest dobrym momentem na wprowadzenie narzędzi motywacyjnych, które z jednej strony pozwolą utrzymać stan kadrowy, a z drugiej zwiększyć wydajność przedsiębiorstwa. Zamiast podwyżek zaproponuj pracownikom premie roczne czy nagrody uznaniowe – oczywiście dokładnie wyjaśniając zasady ich przyznawania.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.