Przedsiębiorcy z reguły zachowują należytą powagę podczas zlecania przelewów i ich tytułowania. Zdarza się jednak, że właściciele firm pozwalają sobie na pewne mniej lub bardziej udane żarty, na przykład rozliczając się z zaprzyjaźnionymi kontrahentami. Warto zatem pamiętać, że niektóre tytuły przelewów mogą wzbudzić alarm w bankowych systemach bezpieczeństwa i narazić przedsiębiorcę na poważne nieprzyjemności. Kilkoma przykładami dzielimy się w naszym artykule.
Napisanie w tytule przelewu: „Dla oszusta” czy „Za spartaczoną robotę” świadczy o niskiej kulturze osobistej zlecającego, a co gorsza może spowodować, że taka płatność zostanie wstrzymana przez bank do wyjaśnienia sprawy. Jeśli lada dzień minie termin płatności, na przykład na rzecz ZUS czy skarbówki, to niewinny żarcik może się obrócić przeciwko Tobie i spowodować powstanie zaległości.
Jeśli wydaje Ci się, że przelew zatytułowany „Za udany skok” czy „Za napad na bank” jest zabawny, to uświadamiamy Cię, że bank podejdzie do tego zupełnie inaczej. Taka płatność również może zostać wstrzymana, co skończy się kłopotliwa i czasochłonną weryfikacją. Na pewno nie masz na to wszystko ochoty, zaręczamy.
„Za bombową współpracę” czy „Na materiały wybuchowe” – to stanowczo nie są dobre pomysły na tytułowanie przelewów, a już na pewno nie w przypadku transakcji biznesowych. Słowa sugerujące działalność terrorystyczną wywołają alarm w bankowym systemie bezpieczeństwa, wstrzymanie przelewu i reakcję pracownika, który w skrajnym scenariuszu może nawet powiadomić odpowiednie służby.
Mamy tutaj na myśli tytuły przelewów, które zawierają zawoalowane sugestie, że płatność jest zlecana za np. usługi seksualne. Bankowi analitycy w pracy nie mogą sobie pozwolić na swobodne poczucie humoru, stąd taki przelew może zostać wstrzymany, a wyjaśnienie sprawy zajmie nawet kilka dni.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.