Samochody poleasingowe nigdy nie cieszyły się dużą popularnością na polskim rynku pojazdów używanych. Dlatego ich właściciele, już po wykupieniu auta z leasingu, miewają spore problemy z szybką sprzedażą i uzyskaniem rozsądnej ceny. Dlaczego tak się dzieje? Te najważniejsze powody omawiamy w naszym poradniku.
Wokół samochodów poleasingowych narosło mnóstwo mitów, w większości niemających nic wspólnego z rzeczywistością. Wiele osób błędnie uznaje, że takie auta:
Prawda jest taka, że akurat samochody poleasingowe z reguły są w naprawdę dobrym stanie, szczególnie te świeże i wyższej klasy. Leasingodawca wymaga przecież skrupulatnego serwisowania auta zgodnie z zaleceniami producenta.
Faktem jest, że wiele samochodów poleasingowych nie prezentuje takiego stanu, jakiego oczekują kupujący. Szczególnie radzimy uważać na auta niskiej klasy, w podstawowych wersjach wyposażenia i ze słabymi jednostkami napędowymi. Takie samochody rzeczywiście mogły być „tłuczone” przez handlowców.
Z punktu widzenia sprzedawcy samochodu poleasingowego fakt, że wystawia on fakturę VAT na auto (jeśli sprzedaje je przed upływem 6 lat od wykupu prywatnego) jest olbrzymią zaletą. Problem w tym, że dla nabywcy indywidualnego nie ma to żadnego znaczenia. Owszem, faktura zwalnia z opłacania podatku PCC, natomiast ktoś, kto nie prowadzi działalności gospodarczej i tak nie osiągnie większych korzyści z tytułu otrzymania faktury.
Samochody brane w leasing w większości pokonują spore dystanse, ponieważ muszą na siebie zarabiać. Co prawda to, że auto przejechało w 3-4 lata np. 200 000 kilometrów absolutnie go nie przekreśla, ale jednak w naszym kraju przebieg wciąż jest przedkładany nad faktyczny stan pojazdu.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.