Negocjacja ceny używanego samochodu: po te chwyty warto sięgnąć

Zakup używanego samochodu nie dość, że jest ryzykowny, to jeszcze coraz droższy. W Polsce brakuje sensownych aut z drugiej ręki, co naturalnie odbija się na cenach. W momencie pisania tego poradnika (sierpień 2023 roku) przeciętna cena samochodu na rynku wtórnym przekracza już 30 tys. zł. Tym bardziej warto wiedzieć, jak skutecznie negocjować ze sprzedawcą. Oto kilka chwytów, które warto zastosować.

Wykaż usterki

Wszelkie stwierdzone usterki w samochodzie są powodem do ostrego negocjowania ceny. Jeśli w zawieszeniu coś stuka, nie działa element wyposażenia auta, tłumik jest przerdzewiały czy na drzwiach widnieje brzydka, głęboka rysa, to sprzedający powinien nieco zmięknąć i zacząć schodzić z ceny. Warto tutaj powoływać się na konkretne koszty usunięcia takich usterek i o tyle spróbować obniżyć sumę transakcji.

Pomarudź na opony

Zakup kompletu nowych opon to niemały wydatek, stąd szykując się do negocjacji ceny warto dokładnie przyjrzeć się ogumieniu i trochę na nie ponarzekać. Pokaż sprzedającemu, że opony mają już niewiele bieżnika, że są ciut stare, że mają spękania etc. Może nie wynegocjujesz wartości nowego kompletu, ale pewnie uda Ci się trochę zbić cenę.

Sprawdź ostatni serwis

Jeśli od ostatniego serwisu minęło już trochę czasu, to jest to dobry powód do obniżenia ceny. Powiedz sprzedającemu, że chcesz kupić ten samochód, ale musisz „na dzień dobry” wydać kilkaset złotych na wymianę oleju i filtrów. Zaproponuj albo obniżenie ceny, albo uregulowanie rachunku w warsztacie przez sprzedającego.

Wywrzyj presję na sprzedawcy

Zwykle to sprzedający wywierają presję na kupujących, jednak w przypadku zakupu używanego auta role się odwracają. Warto sięgnąć po prosty, a przy tym bardzo skuteczny fortel: powiedz, że auto owszem, podoba Ci się, ale masz jeszcze wątpliwości i chcesz obejrzeć inne egzemplarze w okolicy (nawet jeśli nie jest to prawda).

Sprzedawca, zwłaszcza prywatny, może wyczuć, że ma okazję domknąć transakcję i zaproponować dodatkowe obniżenie ceny. Jeśli ta kwota jest dla Ciebie akceptowalna, to kuj żelazo, póki gorące!