Płytki ceramiczne czy gresowe to podstawowy materiał wykończeniowy stosowany w naszych domach, mieszkaniach, ale też w różnego rodzaju budynkach użyteczności publicznej. Są praktyczne, trwałe i bardzo efektowne, przy czym trzeba pamiętać, że wszystko to jest ściśle uzależnione od poprawnego wykonawstwa. Dobry glazurnik sporo kosztuje i ma odległe terminy, dlatego wiele osób podejmuje się tego zadania na własną rękę – często z marnym skutkiem. W naszym poradniku omawiamy najczęstsze błędy popełniane przy kładzeniu płytek.
To popularna metoda, ale wyłącznie wśród amatorów. Zawodowi glazurnicy dobrze wiedzą, że przyklejanie płytek „na placki” jest bardzo ryzykowne i już po kilku latach może się zakończyć koniecznością przeprowadzenia remontu np. łazienki czy podłogi w kuchni. Wszystko przez puste przestrzenie, które sprzyjają pękaniu płytek po uderzeniu np. upadającą szklanką.
Poza tym płytki przyklejane „na placki” są niestabilne i podatne na odspojenie, dlatego stąpając po nich słyszymy głuche trzaski. Ta metoda po prostu się nie sprawdza.
Przygotowanie zbyt rzadkiego kleju do płytek to gotowy przepis na kłopoty. Grozi to tym, że dokładnie ułożone płytki zaczną osiadać, przez co powierzchnia będzie nierówna. Dlatego przy urabianiu kleju należy się stosować do zaleceń producenta w zakresie dodania odpowiedniej ilości wody.
Jeszcze przed rozpoczęciem prac glazurniczych należy rozplanować sobie powierzchnię w taki sposób, aby docinki wypadły w narożnikach oraz przy ścianie. Wówczas będą mniej widoczne. Niedopuszczalne jest, aby docięta płytka znalazła się np. na samym środku łazienki.
Fugowanie przeprowadzamy najwcześniej po 24 godzinach od przyklejenia płytek. Dobrze będzie jednak poczekać jeszcze dłużej – z tym nie ma sensu się spieszyć. Błędem jest przeprowadzanie fugowania zaraz po przyklejeniu płytek. Grozi to wystąpieniem nieestetycznych i niemożliwych do usunięcia wykwitów na fugach.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.