Choć w branży IT funkcjonuje dziś co najmniej kilkanaście określeń dla poszczególnych specjalizacji informatycznych, to nadal wiele osób używa skrótu znaczeniowego i każdego, kto choć trochę zna się na komputerach, nazywa „informatykiem”. Niestety czasami wynikają z tego konkretne problemy. Znamy przypadki firm, które chcąc zlecić produkcję oprogramowania dla siebie, powierzały to właśnie tzw. „informatykowi” i szybko przekonywały się, jak duży popełniły błąd.
Dokładnie pamiętamy, jak dobrych 20 lat temu mianem informatyka określano osobę, która potrafiła złożyć poszczególne elementy komputera i zainstalować system operacyjny Windows 95. Czasy się jednak zmieniły i – piszemy to zupełnie szczerze – dziś już naprawdę rzadko spotykamy się z tym, aby w naszej branży ktokolwiek używał tego słowa. Funkcjonuje ono natomiast w dość licznej grupie klientów firm programistycznych.
„Dzień dobry, szukam informatyka, który zrobi dla mojej firmy to i to.” – takie zapytania nie są może nagminne, ale się zdarzają. Zawsze prosimy klientów, aby uszczegółowili zamówienie, bo tylko wtedy będziemy w stanie oddelegować kompetentną osobę do jego realizacji. I tutaj następuje zdziwienie. Jak to? Czyli informatyk nie stworzy dla mnie oprogramowania? No niestety, nie stworzy, bo się na tym nie zna, a już na pewno nie na poziomie umożliwiającym mu oferowanie komercyjnych usług programistycznych. Warto to sobie wreszcie uświadomić.
Projektowanie oprogramowania to bardzo skomplikowana dziedzina. Opanowali ją nieliczni, stąd wysokie stawki, które są jednak adekwatne do wkładu pracy i poziomu wiedzy. Problem w tym, że w naszej branży pojawia się sporo osób, które mają bardzo podstawowe umiejętności w zakresie obsługi systemów informatycznych, ale jednocześnie nie mają oporów przed wprowadzaniem klientów w błąd.
Klasyczna sytuacja. Klient przesyła do nas zapytanie. Zależy mu, abyśmy stworzyli unikalny system ERP do obsługi jego rozproszonych magazynów. To spore wyzwanie, dlatego od razu proponujemy, aby klient najpierw zamówił usługę przeprowadzenia analizy i stworzenia dokumentacji technicznej. Kontakt się urywa. Po czasie wracamy do tego klienta i pytamy, czy może jednak zmienił zdanie i zechce podjąć z nami współpracę. Odpiera, że nie, bo już znalazł innego wykonawcę – dziesięciokrotnie tańszego i nie zadającego zbyt wielu pytań.
Dokładnie wiemy, kim są ludzie oferujący bardzo niskie stawki i przystępujący do pracy praktycznie z marszu. To tzw. „informatycy”, którzy nigdy nie powinni mieć do czynienia z projektowaniem oprogramowania, w ogóle się na tym nie znają, ale sprzedają swoje wątpliwej jakości usługi firmom skupionym wyłącznie na redukcji kosztów. Nietrudno się domyślić, jaki będzie efekt takiej współpracy.
Zaprojektowanie dedykowanego oprogramowania dla firmy nie jest pstryknięciem w palce! To potężny materiał, który wymaga pracy zespołu wykształconych specjalistów oraz praktyków. Informatyk, który z zamkniętymi oczami składa komputer czy serwer, ale jednocześnie nigdy nie miał do czynienia z inżynierią oprogramowania, na pewno sobie z tym nie poradzi, bo zwyczajnie się na tym nie zna.
Warto zatem pamiętać o bardzo istotnej kwestii: nie można utożsamiać hardware z software – są to dwie zupełnie inne dziedziny. Jeśli zlecisz wykonanie oprogramowania komuś, kto nie ma o tym pojęcia, to boleśnie się przekonasz o prawdziwości tej zasady.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.