Słyszałeś kiedykolwiek o shoulder surfingu? Nie, nie ma to nic wspólnego z popularnym sportem. Jest to stara, sprawdzona i wciąż masowo wykorzystywana przez przestępców metoda, dzięki której zyskują dostęp do pieniędzy swoich ofiar, a nawet mogą ukraść ich tożsamość. Szczegóły znajdziesz w naszym artykule.
Shoulder surfing to obrazowe określenie metody przestępczej, która polega po prostu na podglądaniu ludzi wpisujących dane wrażliwe na swoich smartfonach czy komputerach. Oszuści wykorzystują ją w miejscach publicznych, przede wszystkim w tłumie. Idealnie nadają się do tego lotniska, dworce, zatłoczone restauracje, a nawet poczekalnie.
Schemat jest prosty. Przestępcy wtapiają się w tłum i obserwują ludzi. Gdy zobaczą kogoś ze smartfonem w dłoni lub komputerem na kolanach, to dyskretnie sprawdzają, czy ofiara nie próbuje się właśnie zalogować do bankowości elektronicznej, skrzynki mailowej, konta w mediach społecznościowych etc.
Dzięki shoulder surfingowi przestępca może wejść w posiadanie danych do logowania lub po prostu zapamiętać imię i nazwisko czy numer PESEL swojej ofiary. Nawet jeśli nie uda mu się bezpośrednio dokonać włamania na konto bankowe, to może np. zadzwonić do takiej osoby podając się za pracownika banku, uwiarygadniając swoją tożsamość znajomością podstawowych faktów na temat rzekomego klienta (data urodzenia, personalia, rodzaj posiadanego rachunku etc.).
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.