Wiele osób zaczęło interesować się tematem inwestycji dopiero w ostatnich miesiącach. W głównej mierze jest to spowodowane szalejącą inflacją – do społeczeństwa zaczyna docierać, że to niebezpieczne zjawisko ma fatalny wpływ na oszczędności. Jednym ze sposobów na ochronę kapitału przed inflacją jest jego pomnażanie, do czego służą właśnie inwestycje. Pytanie tylko, czy inwestowanie małych kwot ma sens? Czy warto zainwestować na przykład 1000 złotych? Odpowiedzi szukaj w naszym poradniku.
Procent składany to genialne zjawisko, które polega na tym, że nawet niewielkie stopy zwrotu, ale następujące systematycznie, rok po roku, mogą nam dać spektakularny zysk. Dokładnie tak samo działa to w przypadku małego kapitału.
Przykładowo: dziś inwestujesz 1000 złotych, z czego po kilku miesiącach robi się 1200 złotych. Tym samym masz już dodatkowe 200 złotych na inwestycję.
Jeśli myślisz, że dysponując małą kwotą nie masz żadnych szans, aby wejść na rynek finansowy, to się mylisz. Oczywiście, że te przykładowe 1000 złotych nie wystarczy do inwestowania w nieruchomości, ale już w akcje spółek giełdowych czy nawet kryptowaluty (uwaga: bardzo ryzykowne i zmienne) jak najbardziej.
Zaletą inwestowania małych kwot jest to, że ponosimy relatywnie niskie ryzyko inwestycyjne. Pewnie, że przykro byłoby stracić np. 1000 złotych, natomiast są to pieniądze, które możesz szybko odpracować – ich chwilowy brak nie wpędzi Cię w finansową katastrofę. To dobry argument przemawiający za tym, aby przynajmniej spróbować.
Pamiętaj, że za inwestowanie można się brać dopiero wtedy, gdy masz już ustabilizowaną sytuację finansową i posiadasz poduszkę na trudne czasy czy nieprzewidziane wydatki. Nie może być tak, że zainwestujesz całe oszczędności, a w kryzysowym momencie będziesz musiał posiłkować się pożyczką (np. na naprawę samochodu).
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.