Data wpisu: 21.10.2022

Dlaczego faceci chodzą do barbera, a nie do zwykłego fryzjera i co nam to może powiedzieć o budowaniu marki?

W ostatnich latach mamy prawdziwy boom na barberów. W całej Polsce jak grzyby po deszczu powstają kolejne salony, które specjalizują się w strzyżeniu męskim – zarówno głowy, jak i (a może przede wszystkim) brody. Warto więc zastanowić się, dlaczego tak wielu facetów woli zapłacić np. 100 złotych za strzyżenie barberowi niż np. 40 złotych zwykłej fryzjerce? To bardzo ciekawe zagadnienie, które mówi nam wiele o idei budowania marki i wynikających z tego korzyściach.

Spójność wizerunkowa

Załóżmy, że nigdy nie byłeś u barbera i nawet nie do końca wiesz, czym różni się taki salon od zwykłego zakładu fryzjerskiego. I tak nie miałbyś problemu z zorientowaniem się, że wszedłeś właśnie do barbera, a nie do fryzjera. Wynika to ze spójności wizerunkowej. Każdy salon barberski bardzo dba o to, aby mocno odróżniać się od zakładu fryzjerskiego. Temu właśnie służy retro stylistyka, różnego rodzaju akcesoria zawieszone na ścianie, zawadiackie fotele i bardzo nietypowy wystrój.

Wchodząc do barbera możemy się poczuć, jakbyśmy przenieśli się na amerykańską prowincję, co dla wielu osób jest na tyle dużą atrakcją, że są gotowe zapłacić znacznie więcej za usługę.

Wrażenie lepiej wykonanej usługi

Celowo piszemy o „wrażeniu”, ponieważ nie jest oczywiście tak, że każdy barber gwarantuje znacznie wyższą jakość strzyżenia w porównaniu ze zwykłym salonem fryzjerskim. Często różnice są albo minimalne, albo wręcz na niekorzyść barbera, gdy uwzględnimy technikę rzemiosła. Nie to jest jednak najważniejsze.

Wspomniany już wizerunek salonów barberskich sprawia, że klienci zwracają mniejszą uwagę na poprawność strzyżenia (wyłączając oczywiście ewidentne błędy), ponieważ mają wrażenie doświadczania czegoś nietuzinkowego, oryginalnego – i to składa się na całą otoczkę wizyty u barbera, motywując do zapłacenia za usługę znacznie więcej.

Efekt marketingowy

Nie ma się co oszukiwać, że sukces barberów w dużej mierze jest dziełem marketingu. I nie ma też w tym nic złego – tak działa cały biznesowy świat. Nikt nie pochwali się przed znajomymi tym, że był u fryzjera. Każdy natomiast chętnie opowie, że był u barbera – zupełnie tak, jakby były to dwie zupełnie różne rzeczy. Korzystanie z usług barbera jest nobilitujące, co znów pozwala właścicielom takich salonów żądać wyższej ceny za wykonanie usługi.

W przypadku barberów mamy też do czynienia z ewidentnym, wręcz książkowym wykreowaniem potrzeby. Panowie, którzy wcześniej niespecjalnie o siebie dbali, nagle zaczynają nosić brody, podkręcone wąsy czy strzyc się tak, jak nigdy nie wyszliby ze zwykłego salonu fryzjerskiego. To majstersztyk marketingu.  

Wiesz już, jak to się stało, że barberzy mają dziś pełne ręce roboty i mogą do woli podnosić cenniki, a i tak znajdują mnóstwo klientów. To czytelna wskazówka dla Ciebie – możesz powielić ten schemat w swoim biznesie, stawiając na budowanie marki, której klienci sami chcą płacić więcej.


Autor wpisu:
Soluma Group, Grzegorz Wiśniewski

Nasze usługi

Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.

Zobacz ofertęDołącz swoją firmę

Stosujemy pliki cookies. Jeśli nie blokujesz tych plików (samodzielnie przez ustawienia przeglądarki), to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Zobacz politykę cookies.
Przewiń do góry