Przyjęło się, że banki z otwartymi ramionami witają przedsiębiorców, oferując im mnóstwo produktów finansowych umożliwiających rozwinięcie biznesu. To wszystko prawda, ale tylko jeśli mówimy o relatywnie doświadczonych przedsiębiorcach. W praktyce oznacza to minimum roczne, a najlepiej dwuletnie prowadzenie firmy. Dlaczego przedsiębiorcy z krótszym stażem mają poważne problemy z uzyskaniem kredytu, a w wielu bankach wręcz mogą o tym zapomnieć? To wyjaśniamy w naszym poradniku.
Być może o tym nie wiesz, ale w Polsce aż 80% nowych firm upada w pierwszym roku działalności. Banki doskonale znają tę statystykę i trudno się im dziwić, że nie chcą udzielać kredytów przedsiębiorcom ze zbyt krótkim stażem. Wyobraź sobie, że do domu obok wprowadza się nowy sąsiad. Nic o nim nie wiesz, przez kilka tygodni mówicie sobie „dzień dobry” i zamieniacie kilka słów o pogodzie, aż nagle on prosi Cię o pożyczkę. To oczywiste, że podejdziesz do tej prośby z dużą rezerwą i pewnie odmówisz. Bank patrzy na to dokładnie tak samo.
To bardzo ważne, aby wiedzieć, że dla banku analizującego zdolność kredytową przedsiębiorcy liczy się wyłącznie to, jaki firma wygenerowała dochód w branym pod uwagę okresie – zwykle jest to miniony rok podatkowy. Co oczywiste, świeżo założona firma nie może się pochwalić takimi danymi.
Mało tego – nawet po roku działalności dochód przedsiębiorstwa może być na tyle niewielki (o ile w ogóle firma go wykazuje), że bank nie będzie zainteresowany udzieleniem kredytu. Wiadomo przecież, że na początku praktycznie każdy biznes generuje koszty, a dopiero po jakimś czasie inwestycje zaczynają przynosić profity.
Ponieważ bank nie jest w stanie stwierdzić, czy firma jest dochodowa czy nie, nie udzieli przedsiębiorcy kredytu – a już na pewno nie takiego z atrakcyjnym oprocentowaniem. W grę może wchodzić jedynie kredyt obrotowy, karta kredytowa z niskim limitem, ewentualnie debet w koncie firmowym.
Bardzo duże problemy z uzyskaniem kredytu firmowego mają dziś typowe start-upy oraz przedsiębiorcy, którzy realizują innowacyjny projekt biznesowy. Bank może to uznać za zbyt ryzykowną inwestycję, ponieważ analityk nie rozumie, co właściwie jest przedmiotem działalności lub nie widzi w tym potencjału. Trudno też winić za to banki, które powinny jednak mądrze gospodarować pieniędzmi klientów (kredyty są udzielane z depozytów) i unikać nadmiernego ryzyka.
Bez względu na to, jaki jest powód w konkretnym przypadku, odmówienie udzielenia kredytu może bardzo utrudnić życie początkującemu przedsiębiorcy. W takiej sytuacji wsparcia można szukać u prywatnych inwestorów, tzw. aniołów biznesu, wnioskować o dofinansowanie unijne (jeśli biznes jest rzeczywiście innowacyjny) czy też cierpliwie pracować na zgromadzenie większych funduszy we własnym zakresie.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.