Dlaczego praca przez 12 godzin na dobę jest bez sensu?

Obraz typowego polskiego przedsiębiorcy jest niestety bardzo smutny. To człowiek w wieku około 30-40 lat, który ekstremalnie ciężko pracuje na własny rachunek, wiele spraw musi załatwiać osobiście, w tym realizować zlecenia – i to wszystko po to, aby zarabiać jedynie nieco lepiej niż wynosi średnia krajowa. Absurd? Nie, to rzeczywistość. Jeśli ten opis jak ulał pasuje do Twojej sytuacji, to wiedz, że praca przez 12 godzin na dobę jest kompletnie bez sensu. Być może przekonają Cię do tego nasze argumenty.

Im dłużej pracujesz, tym gorsze są efekty

Według różnych badań ludzki mózg może pozostać wydajny przez maksymalnie 6-7 godzin. Pracując dwa razy dłużej tylko Ci się wydaje, że robisz więcej – tak naprawdę poświęcasz mnóstwo czasu na pobudzanie się do działania, bezproduktywne patrzenie się w monitor i myślenie o tym, jak bardzo jesteś zmęczony.

Pracoholizm to żadne bohaterstwo

Choć wielu przedsiębiorców wręcz chlubi się tym, ze pracuje po 12-14 godzin na dobę, to w rzeczywistości nie ma się czym chwalić. To nic innego jak oznaka pracoholizmu (czyli zaburzenia psychicznego), albo bycia słabym przedsiębiorcą, który nie potrafi zbudować biznesu niewymagającego aż takiego poświęcenia.

Irracjonalnie długa praca nie służy Twojemu biznesowi

Paradoks pracoholika polega na tym, że pomimo wykonywania swoich obowiązków przez kilkanaście godzin na dobę nie dostrzega żadnych konkretnych efektów – a przynajmniej nie takich, które uzasadniałyby przesiadywanie w biurze od rana do wieczora.

Wbrew pozorom im więcej pracujesz, tym mniejsza szansa na to, że kiedyś będziesz pracować mniej. Tak naprawdę uzależniasz swój biznes od wkładu własnej pracy, a powinno być odwrotnie: rozwijanie firmy powinno służyć stopniowemu ograniczaniu swojego zaangażowania i przenoszeniu większej odpowiedzialności na pracowników.

Prędzej czy później przypłacisz to zdrowiem

Choć teraz o tym nie myślisz, to musisz zdawać sobie sprawę z tego, że praca po kilkanaście godzin na dobę jest działaniem o znamionach masochizmu. Wyrządzasz krzywdę swojemu organizmowi, który w pewnym momencie na pewno Ci o tym przypomni – oby tylko skrajnym zmęczeniem i niemożliwością podniesienia się rano z łóżka.