Są takie branże, w których długie terminy płatności są normą. Można tutaj wymienić chociażby działalność consultingową, ale też wszelkie inne związane ze świadczeniem usług intelektualnych – czyli sprzedawaniem wiedzy. Wchodząc do takiej branży musisz się liczyć z tym, że kontrahenci nie będą skorzy do płacenia z góry, a i uregulowanie faktury z 7-dniowym terminem będzie należeć do rzadkości. To poważne zagrożenie dla płynności finansowej przedsiębiorstwa. Czy można się przed tym jakoś ustrzec?
Na pewno znajdziesz sposób na to, aby jakoś przekonać swoich kontrahentów do szybkiego regulowania płatności za świadczone usługi. Może to być chociażby propozycja zastosowania rabatu. Przykładowo: wyceniłeś usługę na 1000 złotych netto, ale informujesz kontrahenta, że opłata zostanie obniżona do 800 złotych netto, jeśli tylko klient opłaci fakturę w ciągu 7 dni. To bardzo skuteczne rozwiązanie, działające mobilizująco – bo w końcu każdy lubi dostawać rabaty. Oczywiście nie zapominaj o utrzymaniu rozsądnej marży i nie zgadzaj się na rezygnację z zysku, byle tylko otrzymać pieniądze w krótszym terminie.
Jeśli nie chcesz lub nie możesz zastosować rabatu, zaproponuj kontrahentowi przyspieszenie realizacji usługi. Możesz chociażby poinformować klienta, że jeśli opłaci ją z góry lub w ciągu 3 dni, to wykonasz zlecenie priorytetowo, od ręki. Uwierz, że dla wielu firm czas jest cenniejszy niż gotówka.
Musimy rozróżnić branżową praktykę od patologii. Jeśli w Twoim sektorze normą jest wystawianie faktur z 30-dniowym terminem płatności, to nie ma żadnego powodu, abyś zaproponował jakiemuś kontrahentowi dwu- czy nawet trzykrotnie dłuższy termin rozliczenia. Nie przekraczajmy granicy absurdu. Czekając kilka miesięcy na płatność, zwłaszcza dużą, możesz wpaść w poważne tarapaty finansowe i zwyczajnie nie mieć środków na bieżące funkcjonowanie.
Bardzo dobrym pomysłem na uchronienie się przed utratą płynności finansowej jest znalezienie źródła bieżących wpływów. Jeśli prowadzisz firmę w branży, w której klienci wymuszają długie terminy płatności i niewiele da się tutaj zdziałać, rozważ uruchomienie drugiego biznesu, w którym normą są płatności z góry.
Dobry przykład to sklep internetowy. Nie musi to być nic wyszukanego. Nawet stosując niewielkie marże i prowadząc niewielki sklep online, zapewnisz sobie stałe źródło dochodów, które pozwolą Ci rozwijać czy przynajmniej utrzymywać na powierzchni kluczowy biznes w oczekiwaniu na płatności z długim terminem.
Pamiętaj również, że najkorzystniejsza dla Ciebie jest sytuacja, w której to nie kontrahenci ustalają warunki płatności, ale robisz to Ty. Wymaga to jednak zbudowania marki, która ma na tyle dobrą opinię, że klienci chcą korzystać z jej usług niezależnie od żądania opłaty z góry czy w 7-dniowym terminie.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.