Budowanie firm z myślą o ich przyszłej sprzedaży z dużym zyskiem jest popularnym modelem biznesowym. Na rynku mamy coraz mniej firm z długą tradycją, które od pokoleń pozostają w rękach jednej rodziny. Młodsi przedsiębiorcy nie mają skrupułów, by pozbywać się swoich biznesów przy pierwszej dobrej okazji i nie nam to krytykować. Jeśli Ty także myślisz o sprzedaży firmy, bo np. chcesz zostać rentierem, to najpierw realnie oceń, czy ktokolwiek się nią zainteresuje. Popełniłeś te błędy? Zapomnij o spiciu śmietanki.
Klasyczny błąd. Jeśli jedyną wartością Twojej firmy jesteś Ty sam, to na sprzedaż nie masz żadnych szans. Inwestorzy kupują patenty, zaplecze, model biznesowy. Ty nie należysz do żadnej z tych kategorii. Jeśli Twojego biznesu nie da się prowadzić bez Ciebie, to nawet nie trudź się wysyłaniem zapytań ofertowych.
Posłużmy się przykładem. Twoja firma zajmuje się produkcją i sprzedażą filmów do aparatów fotograficznych. Jeśli myślisz, że jej aktywa kogokolwiek zainteresują, to najwyraźniej właśnie obudziłeś się po 20 latach śpiączki. Nikt nie zainwestuje w branżę bez przyszłości, dlatego zapomnij o pozyskaniu inwestora.
To bardzo niekorzystny model biznesowy, o czym pisaliśmy w osobnym poradniku. Z punktu widzenia inwestora jest to zbyt ryzykowna sytuacja, bo odejście tego klienta praktycznie zrujnuje firmę. Owszem, ktoś może zainwestować w ten biznes, ale tylko pod warunkiem, że będzie w stanie drastycznie zmienić model jej funkcjonowania i pozyskać innych klientów.
Tym samym jedyną rzeczą, jaka motywuje ich do pracy, jest pensja. To słabe rozwiązanie, ponieważ w takiej sytuacji nie możesz zaoferować inwestorowi żadnego zaplecza ludzkiego, które jest bardzo cenne. Ale tylko pod warunkiem, że pracownicy stanowią wartość firmy, a nie tylko pozycje na liście do wypłat.
Tak bywa w przedsiębiorstwach opartych wyłącznie na osobie właściciela. Ty dobrze znasz swoje wady i zalety, wypracowałeś sobie jakieś nawyki i trzymasz ten biznes w ryzach. Jednak dla inwestora liczą się fakty. Jeśli w Twojej firmie nie ma żadnych twardych procesów, a wszystkie decyzje są podejmowane w oparciu o intuicję, to taki biznes jest zbyt ryzykowny.
Pisząc wprost: jeśli prowadzisz popularne „przedsiębiorstwo wielobranżowe”, w poniedziałek sprzedajesz pomidory na straganie, we wtorek bilety na mecze, a w środę świadczysz usługi transportowe, to takiej firmy nikt nie kupi. Dla inwestora ważne jest zachowanie ciągłości marki, która jest atrakcyjna dla jakiejś grupy klientów. Celem będzie wówczas jej wzmocnienie. Jeśli nie masz marki (a nie możesz mieć, skoro sprzedajesz wszystko dla wszystkich), to ze sprzedaży biznesu będą nici.
Potencjalnych inwestorów odstraszą też takie sytuacje, jak bałagan w papierach, brak zaplecza dla marki (fatalna strona www, kiepska identyfikacja wizualna) oraz długi. Jeśli znalazłeś na tej liście przymioty określające Twój biznes, to najpierw napraw popełnione błędy, a dopiero później roztaczaj przyjemną wizję spędzenia reszty życia pod palmami.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.