Wielu przedsiębiorcom udziela się nieciekawy, wręcz dekadencki nastrój. To paradoks, że nawet jeśli w biznesie wszystko gra i perspektywy dla niego wciąż są dobre, to łatwo przychodzi nam uleganie panice rozsiewanej w mediach. Jeśli masz firmę, to na pewno w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy słyszałeś, że tuż za rogiem czai się wielki kryzys i za chwilę – cytując klasyka – „nie będzie niczego”. Jakie są fakty? W naszym poradniku wymienia te realne wyzwania, jakie stoją przed każdym biznesem w najbliższych latach.
Inflacja jest problemem globalnym, który bardzo mocno uderza w konsumentów. Stosunkowo niewiele mówi się natomiast o inflacji producenckiej – a ta ma przecież bezpośrednie przełożenie na ceny różnych dóbr w sklepach. Na ten moment trudno jest myśleć optymistycznie. Czeka nas dalsza drożyzna i z pewnością wiele firm zacznie mieć poważne problemy z przerzucaniem rosnących kosztów na klientów.
Celowo nie używamy określenia „recesja”, ponieważ ma ono skrajnie pejoratywny (niesłusznie) wydźwięk. Spowolnienie jest pewne, na co wskazują twarde dane – w ostatnich kwartałach mieliśmy do czynienia z typowym przegrzaniem gospodarki.
Spowolnienie z pewnością odbije się na kondycji wielu firm, natomiast można się na nie dobrze przygotować. Pamiętaj o podstawowej zasadzie: silne marki zarabiają nawet w ciężkim kryzysie. To dobry moment, aby jeszcze zainwestować w wizerunek biznesu i wzmocnić lojalność klientów.
Sytuacja na polskim rynku pracy jest i prawdopodobnie nadal będzie nieciekawa. Choć teoretycznie powinni ją unormować emigranci z Ukrainy, to wstępne badania pokazują, że tylko co czwarty uchodźca planuje zostać w Polsce na stałe. Dlatego trzeba się liczyć z tym, że w kolejnych latach wciąż będą problemy z uzupełnianiem wakatów w firmach, a spirala płacowo-inflacyjna będzie się tylko nakręcać. Może warto więc pomyśleć o automatyzacji, przynajmniej w tych obszarach działalności, w których byłoby to rzeczywiście możliwe?
Trochę już zapomnieliśmy, jak to było w czasach wszechobecnej wojny cenowej. Wiele wskazuje na to, że przyjdzie nam znów sobie o niej przypomnieć. W okresie spowolnienia i ubożenia szczególnie klasy średniej, w naturalny sposób wzrośnie zapotrzebowanie na tanie produkty i usługi. To z kolei spowoduje pojawienie się na rynku firm, które są skłonne pracować szybciej, taniej i oczywiście byle jak.
Trzeba się na to przygotować, a najlepszym sposobem na to jest edukowanie klientów i wyjaśnianie, dlaczego dobra jakość kosztuje i dlaczego warto za nią nieco więcej zapłacić.
Zapoznaj się z ofertą świadczoną przez członków naszej grupy biznesowej, ponad 20 różnych firm i branż.