Niski budżet na marketing? To może być zaleta!

Wielu przedsiębiorców uspokaja wyrzuty sumienia z powodu rezygnacji z inwestycji w marketing prostą wymówką: nie mam pieniędzy. Tymczasem niski budżet, nawet kilkusetzłotowy, wcale nie stanowi przeszkody. Paradoksalnie można go wręcz uznać za zaletę, co argumentujemy w naszym poradniku.

Mniejsze ryzyko przepalenia budżetu

Mając do dyspozycji mało pieniędzy zwykle wydajemy je z dużą uwagą, starając się nie kupować rzeczy, które nie są nam rzeczywiście niezbędne. Podobnie działa to w przypadku ograniczonego budżetu marketingowego.

Przedsiębiorca dwa razy się zastanowi, zanim zainwestuje choć złotówkę w konkretne działania promocyjne, dzięki czemu znacząco minimalizujemy ryzyko nietrafionych decyzji i tzw. przepalania budżetu.

Skrupulatny dobór narzędzi marketingowych

Gdy budżet nie pozwala „zaszaleć”, to musimy z wyjątkową ostrożnością dobierać konkretne narzędzia. Agencja reklamowa obsługująca klienta nie może sobie pozwolić na eksperymenty, ponieważ z góry wie, że jeśli kampania nie przyniesie żadnych korzyści, to klient od razu to zauważy i bez skrupułów wypowie umowę.

Mając niewielki budżet należy uważniej podejść do kwestii dopasowania odpowiednich narzędzi marketingowych, stawiając przede wszystkim na te najpewniejsze, jak chociażby marketing w wyszukiwarce, content marketing czy reklamy Google Ads.

Większe zaangażowanie po strony przedsiębiorcy

Niski budżet marketingowy nie pozwala w 100% zdać się na kompetencje agencji. Tutaj trzeba się liczyć z koniecznością zaangażowania prywatnego czasu w niektóre działania, jak na przykład tworzenie treści czy ich publikowanie na stronie. Zaletą jest to, że przedsiębiorca siłą rzeczy wdraża się w podstawy marketingu, co może mu się przydać w przyszłości do bycia świadomym, wymagającym klientem agencji marketingowej.

Systematyczność

Z doświadczenia wiemy, że przy niskim budżecie o wiele łatwiej jest zachować systematyczność. Jeśli przedsiębiorca zakłada, że przeznaczy np. 500 zł miesięcznie na działania marketingowe, to jest to kwota na tyle nieistotna, że nie ma pokusy np. raptownego wycofania budżetu i zaprzestania dalszej kampanii.