Marketing, na którym na pewno stracisz pieniądze

Nie mam środków – to najczęstsza wymówka przedsiębiorców, którzy nie inwestują w profesjonalne działania marketingowe. Jednocześnie te same osoby bardzo często „przepalają” pieniądze na marketing, który kompletnie nie działa. Jak nie pójść w ich ślady? Unikaj błędów, które krótko omawiamy w naszym poradniku.

Samodzielne działania marketingowe

Nie ma nic złego w uczeniu się nowych rzeczy, o ile nie odbywa się to kosztem właściwego biznesu. Jeśli zamiast skupiać się na zarządzaniu swoją firmą i skalowaniu jej działalności, tracisz czas na marketing, który nie leży w granicach Twoich kompetencji, to marnujesz pieniądze. Ucz się na cudzych błędach, nie na swoich.

Przypadkowy marketing

Wielu przedsiębiorców ulega zauroczeniu nowymi narzędziami czy strategiami marketingowymi, nie biorąc pod uwagę tego, czy są one w ogóle dopasowane do ich działalności. W efekcie podejmują zupełnie przypadkowe działania, zmieniając je jak rękawiczki po 1-2 miesiącach, nie widząc żadnych efektów i tylko trwoniąc pieniądze, które już dawno można było zainwestować w sensowną, dobrze zaplanowaną kampanię.

Poleganie na AI

Narzędzia AI rzekomo mogą zastąpić agencje marketingowe i wielu przedsiębiorców wierzy w te pięknie brzmiące obietnice. Problem w tym, że kampania robiona przy użyciu AI nie uwzględnia indywidualnej specyfiki biznesu, jest wtórna i przez to w ogóle nie wyróżnia marki przedsiębiorstwa na tle konkurencji. Właściciel firmy trwoni więc pieniądze na emisję reklam, które i tak nie trafiają do osób rzeczywiście zainteresowanych jego ofertą. To bez sensu.

Korzystanie z usług amatorów

Tani marketing to najczęściej zły marketing, z czego każdy przedsiębiorca powinien sobie zdawać sprawę. Korzystając z usług amatorów, którzy oferują „to samo” co profesjonalne agencje za ułamek ceny, de facto wyrzucasz pieniądze w błoto. Mało tego: narażasz się na poważne reperkusje wizerunkowe, jeśli kampania realizowana przez amatora np. narazi Twoją markę na ośmieszenie. Lepiej naprawdę nic nie robić, niż powierzyć tak poważną kwestię, jak postrzeganie z mozołem budowanej marki komuś, kto nie ma o tym pojęcia.